wtorek, 19 grudnia 2017

Pielęgnacja wieczorna cz. 3- krem

  Nareszcie, po całym oczyszczaniu i tonizowaniu, przyszedł czas na zakończenie podstawowej pielęgnacji wieczornej- krem. Na rynku dostępne są przeróżne kremy. Od po prostu nawilżających do regenerujących, seboregulujących i przeciwzmarszczkowych. Wszystkie mają jedno zadanie- dostarczyć naszej skórze tych składników, których najbardziej potrzebuje. Dlatego właśnie dobór odpowiedniego kremu jest bardzo istotny.
  Zacznijmy od tego, które kremy są odpowiednie do stosowanie na noc, ponieważ nie wszystkie mają to wyraźnie napisane na opakowaniu. Pierwszym kryterium kwalifikującym krem jako nocny jest brak filtrów UV (w nocy nie są nam potrzebne). Drugą istotną rzeczą jest ich skład. Kremy na noc są zazwyczaj bogatsze, bardziej odżywcze, niż kremy na dzień. Z reguły wiąże się to z cięższą konsystencją, więc jeśli macie skórę z tendencją do zapychania porów, uważajcie i zawsze sprawdzajcie konsystencję kremu przed kupnem. To samo zresztą dotyczy osób, które nie lubią czuć czegokolwiek na swojej twarzy. Kremy cięższe dłużej się wchłaniają, więc dłużej pozostają na naszej skórze.
 oil lub glicerin od razu odstawcie go na półkę- nie jest dla Was dobrym rozwiązaniem. Wybierajcie te kremy, które zaraz po wodzie (aqua) mają składniki aktywne takie jak kwasy (acid), ekstrakty (extract), minerały jak np. srebro, czy glinkę lub krzemionkę. Olej lub ich mieszanina nie powinien być głównym składnikiem kremu. Im więcej olejów i substancji natłuszczających zawiera krem, tym będzie cięższy. Na szczęście pojawiły się na polskim rynku kremy wodne i emulsje. Są to dwa rodzaje "kremów" które zawierają śladowe ilości olejów i bardzo szybko się wchłaniają nie zatykając porów.. Pomysł na tego typu pielęgnację przybył do nas z Korei kilka lat temu. Obecnie nawet polscy producenci, podążając za modą i oczekiwaniami, wprowadzają do swojej oferty produkty oparte na filozofii koreańskich rytuałów piękna.
Pozostając przy cerze tłustej, produkty na noc dla niej właśnie powinny być lekkie, zawierać dużo wody, a mało olejów, więc jeśli na  pierwszej pozycji składu kremu zobaczycie
   Idąc za ciosem, kremy dzielą się na dwa rodzaje: olej w wodzie i woda w oleju. Są to dwa składniki, które każdy krem musi posiadać, aby pozostałe składniki aktywne mogły się w nim wymieszać i połączyć. Trzecim składnikiem, który każdy krem posiada to emulgator (np. lecytyna sojowa), który sprawi, że krem nie będzie się nam rozwarstwiał (olej na stałe połączy się z wodą). Czwartym na nasze nieszczęście jest konserwant lub kilka z nich. Niestety nasze prawo nie przewiduje dopuszczenia do obrotu kosmetyku, który go nie zawiera, chociażby w małej ilości. Konserwanty całe szczęście mogą być naturalne, jak np. kwas laktabionowy. Pamiętajcie tylko, że produkty z naturalnym konserwantem mają krótszy termin przydatności, niż te ze sztucznym.
  Zawracając do tematu głównego- skóra normalna i sucha. Dlaczego razem? Ponieważ osobiście nie
znam nikogo, kto miałby skórę tylko i wyłącznie normalną. Zazwyczaj łączy się ona albo z suchą, albo z tłustą. Jeśli Twoja skóra przesusza się pod oczami i na policzkach, a w strefie T jest normalna, możesz wybierać kremy odrobinę cięższe. Nie przesadzaj tylko, bo nawet cera normalna może mieć tendencję do zatykania porów. Twój krem może być odżywczy, przeciwzmarszczkowy, nawilżający... masz dowolność wyboru, jeśli tylko konsystencja kremu Ci odpowiada.
   Co ze skórą bardzo suchą i skłonną do podrażnień? Tutaj sprawa znów się komplikuje, ale tylko odrobinę. Jeśli masz właśnie taki typ cery, wybieraj kremy ciężkie, odżywcze, wręcz delikatnie
natłuszczające. Możesz się nawet pokusić o stosowanie olejku do twarzy zamiast kremu. Dzięki temu wzmocnisz i nawilżysz swoją skórę, a ona odwdzięczy Ci się wyrównanym kolorytem, jędrnością i brakiem suchych, łuszczących się skórek.
  Może brzmi to wszystko trochę skomplikowanie, ale na prawdę, nie ma się czego bać. Najlepszym doradcą będzie Twoje własne doświadczenie. Niestety wiąże się to z kilkoma próbami, więc zamiast kupować nowy, polecany krem, zaopatrzcie się w próbki lub opakowania w formacie podróżnym. Jeśli okaże się, że Twoja skóra rano jest ściągnięta/ przetłuszczona, nie podoba Ci się zapach lub konsystencja, wiesz już, że tego kremu nie kupisz. W każdej drogerii powinny być testery (tak, dotyczy to nie tylko kolorówki), jeśli nie ma próbek, możesz, jako klientka, przyjść z własnym małym pojemniczkiem i wziąć próbkę kremu. Jeśli nie masz możliwości zaopatrzenia się w próbkę kremu, możesz go kupić na własne ryzyko, ponieważ nie dokonasz zwrotu otwartego produktu. Pamiętaj też, że fakt, iż Twojej przyjaciółce z taką samą cerą, krem odpowiada, nie znaczy to wcale, że będzie on odpowiadał Tobie.
  Powodzenia w poszukiwaniach :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz