piątek, 17 listopada 2017

Podstawy pielęgnacji domowej skóry twarzy- demakijaż cz.1

  Mało która z nas zdaje sobie sprawę, jak istotna dla pięknej i zdrowej skóry jest pielęgnacja domowa. Bez niej nie ma mowy o promiennej cerze, braku worków i cieni pod oczami, jasnym spojrzeniu i braku zmarszczek. Zanosi się na coś skomplikowanego? Niekoniecznie.
   Zaczniemy od podstaw i spraw najważniejszych. Nigdy, ale na prawdę nigdy nie powinnaś kłaść się spać w makijażu, czyli pielęgnacja wieczorna. Moim zdaniem jest ona najważniejsza. Przez cały dzień gromadzi się na naszej skórze kurz, smog, sebum, nasze własne martwe komórki. Jest to naprawdę zabójczy koktajl, który zapycha każdy por skóry, sprawia, że nasza skóra nie może oddychać, przez co staje się szara, zmęczona, pogłębiają się zmarszczki (lub dopiero pokazują :)). Dodajmy do tego jeszcze makijaż, gdzie większość produktów ma podłoże tłuszczowe... Możesz mi wierzyć, Twoja skóra na prawdę tego nie lubi. Pojawia się pytanie, jak się tego wszystkiego pozbyć? Są różne metody oczyszczenia skóry twarzy i zmycia makijażu. Zaczynając od mokrych chusteczek do twarzy, poprzez płyny micelarne, mleczka, płyny dwufazowe, aż do olejków do demakijażu, pianek myjących, maseczek oczyszczających, które rozpuszczą nam makijaż. Każdy z tych produktów ma to samo zadanie, pozbyć się z naszej skóry wszystkiego, co zebrało się na niej w ciągu dnia.
   
   Zaczynając od początku- chusteczki do demakijażu. Jest to szybkie i proste rozwiązanie na pozbycie się makijażu. Niestety, jeśli chodzi o oczyszczenie skóry, nie jest to produkt, który można by polecić. Zazwyczaj, po użyciu chusteczki, na skórze zostają resztki podkładu, sebum- pory nie są dokładnie oczyszczone, a jak wiadomo, zanieczyszczenia rozszerzają pory. Ponadto pocieranie skóry może ją dość mocno podrażnić ( w przypadku skóry normalnej lub wrażliwej). Zdarza się również, iż substancje, którymi chusteczki są nasączone,  powodują alergię i podrażnienie okolicy oka. Jeśli cera z rozszerzonymi porami skóry nie jest tym, co chciałabyś osiągnąć, radzę używać chusteczek tylko w sytuacjach, gdy nie masz innej możliwości oczyszczenia skóry, np. w podróży. 
   

   Następne w kolejce są mleczka i płyny dwufazowe. Na wstępie trzeba zaznaczyć, że jeśli przedłużasz rzęsy, te produkty nie nadają się do demakijażu okolicy oka. Niestety produkty te zawierają tłuszcz, który może stopniowo rozpuszczać klej do rzęs. Faktem jest, że tłuszcz rozpuszcza tłuszcz, więc makijaż rozpuszczą bez problemu, w przypadku płynu dwufazowego, nawet ten wodoodporny. To na co musimy zwrócić uwagę, to pozostałości tłustego kosmetyku, które po demakijażu pozostają na naszej skórze. Oczyszczanie mleczkiem i płynem dwufazowym możemy wykonać przy pomocy nasączonych wacików, jednakże sposób ten dość mocno podrażnia naszą skórę. Efekty intensywnego pocierania są w szczególności widoczne w okolicy oka. Jeśli jesteś jednak zwolenniczką tego sposobu, przy demakijażu tej delikatnej okolicy, najpierw na kilka minut przyłóż do powieki nasączony produktem wacik, aby substancje w nim zawarte rozpuściły kosmetyki, a następnie delikatnie je zetrzyj. Oczyszczenie skóry tymi produktami można też wykonać bez użycia wacików. Po prostu nałóż mleczko lub płyn dłońmi bezpośrednio na skórę i delikatnie wmasuj. Produkt rozpuści makijaż, a Ty resztki możesz zmyć po prostu wodą. Mleczko do demakijażu może być dobrym rozwiązaniem dla osób, których skóra jest przesuszona, natomiast stanowczo nie polecam go osobom z tłustą skórą, gdyż pozostałości produktu będą zapychać im pory, co może skutkować stanami zapalnymi.

   
Dlaczego osobno o płynie micelarnym? Ponieważ produkt ten nie zawiera tłuszczu i z powodzeniem może być używany przez osoby, które noszą rzęsy syntetyczne. Generalnie płyn micelarny to nic innego, jak woda do której dodano detergent, substancje zapachowe itp. Często informacja ta wywołuje zdziwienie na twarzy, gdyż części osób płyn micelarny kojarzy się z czymś naturalnym. Tak niestety nie jest. Jeśli chodzi o stosowanie, ponieważ produkt nie zawiera tłuszczu, więc nie pozostawia go na naszej skórze. Dzięki temu, prawdopodobnie sprawdzi się, jeśli masz przetłuszczającą się skórę. Można go używać tak samo jak mleczka i płynu dwufazowego (przy pomocy wacików, lub za pomocą dłoni). Ostatnio na rynku pojawiły się płyny micelarne z dodatkiem olejków. Niestety dyskwalifikuje to produkt jeśli chodzi o demakijaż oka u osób noszących sztuczne rzęsy.
   Wiem, że niektóre z Was nie lubią mycia twarzy. To są produkty do demakijażu i oczyszczenia skóry, do użycia których nie potrzebujemy wody. 
Następną grupą są produkty, przy których kontakt z wodą jest raczej nieunikniony. Mowa tu o olejku, piance i masce. 
   
Zacznijmy od olejku do demakijażu. Ponieważ składa się głównie z tłuszczu, doskonale rozpuszcza nawet wodoodporny makijaż. Nakładamy go w niewielkiej ilości na dłoń i wmasowujemy w skórę. Olejek nie podrażnia oczu, więc ich nie omijamy. Możemy zobaczyć jak przy kontakcie ze skórą rozpuszcza makijaż. Doskonale usuwa też sebum zgromadzone w ciągu dnia, pozostawiając pory oczyszczone. Po wmasowaniu produktu opłukujemy dłonie letnią wodą, następnie, mokrymi rękoma zaczynamy masować twarz. I tu zaczyna się magia, gdyż olejek w kontakcie z wodą zmienia się w nietłustą emulsję. Twarz opłukujemy wodą i gotowe. Całość zajmuje około 5 minut, więc jest to dość szybki sposób. Nie pozostawia on na skórze tłustej, lepkiej warstwy, jednocześnie pozostawiając ją nawilżoną. Olejek dobrze sprawdza się w przypadku cery suchej i wrażliwej, ponieważ, poza nawilżeniem, nie używamy do oczyszczenia wacików, czyli eliminujemy pocieranie. W przypadku skóry ze skłonnością do przetłuszczania się, lepiej mimo wszystko na koniec użyć produktu beztłuszczowego.
 
 Pianka- Możemy ją znaleźć pod różną postacią. Czasem są to kremy, innym razem żele, musy, galaretki. Wszystkie te produkty łączy jedno, nie zawierają tłuszczu i w kontakcie z wodą zaczynają się pienić. Jest to super rozwiązanie dla usuwania ze skóry kurzu, brudu, złuszczonych komórek. Niestety może mieć niewielkie problemy z rozpuszczeniem makijażu. Zdarza się często, że szczypie w oczy, więc polecam omijanie tej okolicy. Używamy go podobnie jak olejku, z tą różnicą, że zarówno dłonie, jak i twarz musimy mieć zwilżone. Tak samo wmasowujemy i opłukujemy skórę letnią wodą. Jest to dobry sposób na usuwanie pozostałości innych produktów, jak mleczko, olejek, czy maska. Skóra po opłukaniu jest całkowicie nietłusta. 
 
 Pozostaje nam tylko maska. Jest to produkt, który nakładamy jak każdą tradycyjną maskę przy pomocy dłoni lub szpatułki, pędzla na suchą skórę. Z reguły producent na opakowaniu informuje nas, czy należy ją wmasować zaraz po nałożeniu, czy podczas zmywania. Rozpuszczony makijaż razem z maską zmywamy letnią wodą, lub innym produktem i przy użyciu wacików. Niestety sposób ten nie nadaje się do oczyszczenia skóry wokół oczu, ani rzęs.
   Niektóre z nas twierdzą, że nie lubią demakijażu. Moim zdaniem, osoby te po prostu nie znalazły jeszcze dla siebie najlepszego i najwygodniejszego rozwiązania. W momencie, kiedy już to zrobią, demakijaż i oczyszczenie skóry ze wszystkiego, co zgromadziło się tam w ciągu dnia, staje się czystą przyjemnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz