wtorek, 6 lutego 2018

Jak pielęgnować skórę suchą?

Oto właśnie jest pytanie. Skóra sucha, odwodniona należy niestety do tych bardziej wymagających. Tutaj nie wystarczy 30 sekund rano i wieczorem, aby Twoja skóra wyglądała najlepiej jak to możliwe. Nie przerażaj się, nie jest aż tak źle :) Przejdźmy do konkretów.
  Podstawą każdej pielęgnacji jest oczyszczenie skóry rano i wieczorem. Co to daje, opisałam już
.
wcześniej w "podstawach pielęgnacji". teraz tylko pytanie, czym? W przypadku skóry suchej, lepiej jeśli będziesz stosowała produkty, które oprócz oczyszczenia, dodatkowo nawilżą Twoją skórę. Dobrze w tym wypadku sprawdzi się mleczko, które dodatkowo natłuści skórę. Osobiście jednak wolę olejki myjące, ponieważ opłukując twarz usuwamy cały produkt razem z zanieczyszczeniami, w przypadku mleczka natomiast, na skórze zostaje delikatna warstwa, przez co cały czas mam wrażenie, że twarz jest ciągle brudna. Jeszcze kilka lat temu były one mało dostępne, dzisiaj są do kupienia w każdej drogerii. Mają też szeroki przedział cenowy, od np. marki Evree- do kupienia w Rossmanie za około 15 zł, do marki Origins- dostępnej w Sephora za około 100zł. Olejku marki Evree zużyłam już dwa opakowania, aktualnie używam Skin 79, także dostępnej w drogerii Rossman- cena około 80zł Mniej odpowiedni będzie płyn micelarny, ponieważ on tylko oczyszcza, nie nawilża dodatkowo skóry.
  Kiedy już oczyścisz twarz, kolej na tonik, niestety traktowany przez większość osób trochę po macoszemu (o tym, czym jest tonik, pisałam już w podstawach pielęgnacji). Czasem traktowany jako zbędny, lub nie wart inwestowania. Założę się, że mało z Was wie, że może on być traktowany jako esencja, która nawilża i odżywia skórę. Wystarczy wylać trochę na dłonie i delikatnie wklepać opuszkami palców aby cenne składniki w nim zawarte mogły dostać się w głąb naskórka. Można również zrobić z niego szybką maseczkę nawilżającą. Wystarczy nasączyć bawełnianą chusteczkę tonikiem i położyć na twarzy na 15 min. :) Przy kupnie toniku mniej istotna jest cena, ważniejszy jest jego skład. Jeśli produkt zawiera alkohol, od razu odłóż go na półkę, będzie wysuszał Twoją skórę. Większość toników na pierwszym miejscu w składzie ma wodę (aqua) i nie ma w tym nic złego. Istnieją jednak toniki oparte na hydrolatach, tzw. wodach kwiatowych. Wtedy na początku składu będzie np. rose water, czyli woda różana. Na czym polega różnica? Hydrolaty są bogatym źródłem witamin i związków organicznych, które doskonale pielęgnują naszą skórę. Mogą ją wygładzić, nawilżyć, rozjaśnić. Poza wodą, tonik powinien zawierać dodatkowe substancje nawilżające jak
np.: kwas hialuronowy, czy kolagen. Musicie tylko pamiętać, że aby mogły zadziałać, muszą być odpowiednio stężone, czyli powinny być na jednym z pierwszych czterech miejsc wśród składników produktu. Więc jeśli producent napisał na etykiecie "z kwasem hialuronowym" a  kwas ten znajduje się na samym końcu składu, to odpuśćcie sobie, nie jest wart kupowania, ponieważ w produkcie zawarta jest jego śladowa ilość. Przy mojej pielęgnacji aktualnie używam już drugie opakowanie toniku różanego Evree (około 15zł). Jego niewątpliwą zaletą jest duża zawartość wody różanej, dodatkowo atomizer, który ułatwia aplikację.
  Kiedy już tonik wchłonie się całkowicie, dobrze jest nałożyć serum np. nawilżające. Warto zadbać, aby zawierał inne składniki aktywne niż tonik, aby produkty na wzajem się uzupełniały. Więc jeśli tonik jest bogaty w kwas hialuronowy, spróbuj serum z np. kolagenem lub ceramidami. Wystarczy, jeśli dwie-trzy krople rozprowadzisz po twarzy i delikatnie wklepiesz opuszkami palców, a składniki aktywne będą mogły przekazać skórze wszystko, co najlepsze. Przy kupnie serum nie cena jest najistotniejsza, poza faktem, że nie może ono być zbyt tanie. Jest to równoznaczne z kiepską jakością i małą ilością składników w nim zawartych. Mówię tutaj o produktach, które kosztują 10 lub 15 zł. Pocieszenie stanowił będzie fakt, iż zazwyczaj są to produkty bardzo wydajne, więc warto w nie zainwestować.
W mojej pielęgnacji używam serum Holika Holika 'all in one master' oraz serum kolagenowego marki Floslek. Pierwszy z nich kosztuje około 150zł, drugi 30zł. Na temat serum z kolagenem nie mam jeszcze wyrobionej opinii, za krótko go używam, natomiast Holika Holika jest warte swojej ceny (pełna recenzja w poście testujemy). Dotychczas omawiałam sera wodne, teraz pora ba olejowe. W przypadku skóry suchej, odwodnionej, warto na serum wodne nałożyć to olejowe, szczególnie jeśli zawiera naturalne oleje zimnotłoczone. Są one bogate w witaminy, związki odżywcze i doskonale nawilżają, co ważne nie wszystkie zostawiają na skórze tłustą powłokę. Olej migdałowy, czy brzoskwiniowy wchłaniają się bardzo dobrze ( https://zielonyklub.pl/oleje-masla-woski/oleje/ ). Wystarczy je wmasować. Jeśli mimo wszystko nie odpowiada wam taka część przy porannej pielęgnacji, możecie stosować je tylko wieczorem. Wbrew pozorom przy tym rodzaju cery i odpowiednio dobranym serum olejowym, nie możemy nawet mówić o zatykaniu porów.
  Ostatnią fazą rytuału pielęgnacyjnego stanowi krem. Jego rodzaje i ogólne działanie opisywałam już wcześniej, więc teraz skupmy się konkretnie na skórze suchej, odwodnionej. Kremy do tego rodzaju cery powinny być zawsze nawilżające. Nie znaczy to oczywiście, że przy okazji nie mogą być ujędrniające, czy przeciwzmarszczkowe. Powinny one także być nieco bogatsze, niż te do cery normalnej lub tłustej. Mogą one zawierać różne składniki jak np. kolagen, ceramidy, minerały, kwas hialuronowy, wyciągi roślinne i oleje naturalne, gdzie oleje powinny znajdować się w miarę blisko początku składu, lub nawet jako pierwsze na liście składników.
  Oprócz podstawowej pielęgnacji trzeba naszą skórę również złuszczać. Skóra sucha zazwyczaj jest bardziej wrażliwa i skłonna do podrażnień, więc polecałabym Wam częstsze, ale delikatniejsze
peelingi, jak np. enzymatyczny dwa do trzech razy w tygodniu. Jeśli jesteście fankami peelingu drobnoziarnistego, to raczej używajcie go raz w tygodniu. Pamiętajcie, że zbyt intensywne złuszczanie skóry może skutkować dodatkowym przesuszeniem oraz pojawieniem się niedoskonałości. Pomówmy teraz o kwasach. Dla tego typu cery lepsze będą kwasy delikatniejsze, które działają dłużej, ale wolniej. Fajnym rozwiązaniem są tutaj toniki złuszczające. Używane codziennie lub co drugi dzień rano, delikatnie ale systematycznie złuszczają zrogowaciały naskórek wyrównując koloryt i rozświetlając naszą twarz.
  Dlaczego ta kolejność nakładania produktów? Jeśli na początku nałożyłybyśmy krem, który ma za zadanie zabezpieczać naszą skórę, inne produkty nie miałyby szans przedostać się przez jego barierę, aby dotrzeć do naszego naskórka. Dlatego właśnie nakładamy produkty w kolejności od tych w postaci wody, poprzez żele, mleczne konsystencje, kończąc na kremach, które są najgęstsze.
  Mam nadzieję, że w pełni rozwinęłam temat i odpowiedziałam na większość Waszych wątpliwości. W razie pytań, śmiało rozpisujcie się w komentarzach :-) Postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Do następnego posta. Pa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz